1 sie 2017

Siostra Burzy - Lucinda riley

lly D'Aplièse przygotowuje się właśnie do udziału w jednym z najbardziej niebezpiecznych wyścigów jachtów na świecie, gdy otrzymuje wstrząsającą wiadomość o nagłej i bardzo tajemniczej śmierci swojego adopcyjnego ojca. Dziewczyna rezygnuje ze startu w zawodach i jedzie do położonego nad Jeziorem Genewskim urokliwego zamku, gdzie ma się spotkać z osieroconymi przez Pa Salta pozostałymi córkami. Na miejscu okazuje się, że bajecznie bogaty ojciec zostawił córkom w spadku zaszyfrowane wskazówki, które pozwolą im poznać historię ich pochodzenia.


Ally postanawia skorzystać z rady zmarłego ojca i odnaleźć własne korzenie. W tym celu wyrusza do mroźnej Norwegii, gdzie dowiaduje się o Annie Landvik, żyjącej przeszło sto lat temu dziewczynie z małej wioski w górach, która otrzymała szansę wyjazdu do Christianii, aby śpiewać na premierze poematu Henrika Ibsena „Peer Gynt”. Informacje na temat Anny rodzą w głowie Ally pytania dotyczące przeszłości Pa Salta, w tym również to najważniejsze: co się stało z siódmą siostrą?


Sagi rodzinne nigdy nie były moimi ulubionymi powieściami. Niemniej po przeczytaniu Siedmiu Sióstr byłam tak zachwycona i zauroczona ta historią, że bez wachania sięgnęłam po kolejny tom Siostrę Burzy.

Książka jest świetna kontynuacją serii. Również tutaj znajdziemy wyraziste postacie, niezwykłe historie sprzed ponad 100 lat, a także problemy współczesnych kobiet. Miłość, tajemnica, zagadkowy Pa Salt i tajemnicza nigdy nieodnaleziona siódma siostra – to wszystko nakręca całą powieść.

Autorka znów stanęła na wysokości zadania jeśli chodzi o stylistykę, oraz lekkość utworu. Całość czytało mi się dość dobrze, choć muszę przyznać, że tom pierwszy wywołał we mnie więcej pozytywnych wrażeń. Co nie znaczy, że Siostra Burzy jest słabą powieścią. Po prostu jakoś historia norweskiej dziewczyny z prowincji nie przypadła mi do gustu.

Sam pomysl na powiązanie losów dziewczyny współczesnej z taką żyjącą kilka pokoleń wstecz jest trafiony. Już w poprzednim tomie przekonałam się, ze to świetny strzał. Niestety brakowało mi czegoś w całości. Poprzedni tom czytałam z zapartym tchem, tutaj – co prawda – też byłam zaciekawiona dalszymi losami bohaterek, niemniej chętniej odkładałam książkę by zrobić sobie przerwę niż poprzednio.


Siostra Burzy to dobra kontynuacja historii nawiązującej do konstelacji gwiazd, niemniej jednak nie porwała mnie tak mocno jak poprzedni tom. Nie ukrywam jednak, że wyczekuje tomu kolejnego, ponieważ zagadka Pa Salta oraz owej nieznanej siódmej siostry intryguje mnie na tyle, że jestem w stanie zaryzykować i sięgnąć po kolejny tom. Ogólnie autorka ma ciekawy pomysł na fabułę, oraz przedstawienie kolejnych postaci, niemniej jednak czasem brakuje mi pewnej iskry. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie ta iskra znów wróci i rozpali ogień jeszcze większej ciekawości. 

Tom pierwszy cyklu Siedem Sióstr



Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros 

1 komentarz:

Dziękuję za każdy komentarz!