W życiu Mercy Thompson zaszła zmiana na miarę
przesunięcia tektonicznego. Na szczęście wychodząc za Adama Hauptmana,
charyzmatycznego Alfę lokalnej watahy wilkołaków, stała się macochą jego córki,
Jesse, a relacja ta zapewniała jej chwile błogiej zwyczajności w całym tym
szaleństwie. Jednakże w życiu na pograniczu świata ludzkiego, coś, co normalnie
byłoby niefortunnym zdarzeniem, może zmienić się w coś znacznie więcej...
Po wypadku w korku, ani Mercy ani Jesse nie mogą
skontaktować się z Adamem, ani też innym członkiem stada. Wszyscy zostali
porwani.
Poprzez więź krwi Mercy czuje tylko, że Adam
jest zły i cierpi. Podejrzewa, że zniknięcie może być związane z batalią polityczną,
jaką prowadza wilkołaki, by zdobyć przychylność społeczeństwa i że Adam oraz
wataha mogą znajdować się w poważnym niebezpieczeństwie. Pozbawiona wsparcia
stada, osamotniona Mercy będzie musiała szukać pomocy wszędzie, nawet tam,
gdzie jej uzyskanie wydaje się całkiem nieprawdopodobne.
To moje
drugie podejście do tej książki. Ze względu na wydanie wznowienia przez
wydawnictwo postanowiłam po raz kolejny przeczytać książkę i sprawdzić, czy
może zmienię nieco swoje zdanie o niej.
Za pierwszym
razem jakoś nie do końca przypadła mi do gustu, czegoś mi w niej brakowało. Jednak
przy tym podejściu dopatrzyłam się kilku szczegółów, które umknęły mi przy
pierwszym czytaniu. I te szczegóły sprawiły, że spojrzałam na książkę całkiem
inaczej.
Dostrzegłam
wielka fantazję autorki, oraz to w jaki sposób kreuje ona bohaterów i
rzeczywistość w swoich powieściach. Już
od pierwszych stron dałam się porwać wydarzeniom i nie wiem jakim sposobem
wtedy nie dostrzegłam atutów tej powieści. Akcja napedzana jest z każdą kolejną
stroną. Autorka nie pomija w swoim opowiadaniu żadnego bohatera, każdy ma tu
pewną rolę do odegrania. Świetnie przedstawione zostały relacje z stadzie,
hierarchia ale nie zostały pminięte także indywidualne historie, które w
magiczny i ciekawy sposób dopełniają się i łączą w spójną całość.
Zaczynam
mieć obawy, że podczas pierwszego poznawania tej książki byłam jakaś
otumaniona. Nie wiem jakim sposobem ten ogrom emocji jakie teraz odczuwałam
podczas lektury wtedy z jakąś obojętnością ominęły mnie szerokim łukiem.
Czasem bywa
tak, że przy danej lekturze musi sprzyjać nam aura, musimy czuć się odpowiednio
nastawieni. Tak jest w tym przypadku. Po raz pierwszy oceniłam książkę nisko,
teraz jednak uważam, że nie doceniłam autorki i jej bohaterów i postanowiłam
ocenić ja lepiej. Każdy z nas ma pewnie książkę, przez którą kiedyś nie
przebrnął, ale po kilku miesiącach, latach zmienia o niej zdanie. Tak było
teraz ze mną. Oceniam na 4.5/6, czyli o 1.5pkt więcej niż poprzednio. To spora
różnica, ale teraz dostrzegłam wiele atutów tej powieści, które jakoś mi
umknęły. Polecam fanom serii, polecam osobom szukającym ciekawej książki,
polecam także każdemu kto ma ochotę na niezwykłą podróż w towarzystwie
wilkołaczej watachy.
Za książkę dziękuje wydawnictwu Fabryka Słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!