13 mar 2017

Diabolika - S. J. Kincaid

Diaboliki nie znają litości.

Diaboliki są silne.
Ich przeznaczeniem jest zabijać w obronie człowieka, dla którego zostały wyhodowane.
Nic więcej się nie liczy.

Wyglądamy jak ludzie. Jesteśmy agresywni, zdolni do bezgranicznego okrucieństwa i absolutnej lojalności. Właśnie dlatego jesteśmy strażnikami zamożnych rodzin.

Służę córce senatora, Sydonii, którą traktuję jak siostrę. Zrobiłabym dla niej wszystko. Teraz, aby ją ochronić, muszę udawać, że nią jestem, zachowując w tajemnicy moje zdolności. Wśród bezwzględnych polityków walczących o władzę w imperium odkryłam w sobie cechę, której zawsze mi odmawiano – człowieczeństwo.

Mam na imię Nemezis i jestem diaboliką. Czy mogę zostać iskrą, która rozbłyśnie w mroku imperium?


Zachęcona niezwykle pozytywnymi opiniami znajomych sięgnęłam po książkę. Spodziewałam się fajerwerków jak w Sylwestra. Co dostałam? Czy wymagania zostały spełnione? Czy to naprawdę taka petarda?

Już na samym początku byłam pod wrażeniem. Okładka jest cudowna, prosta ale wyróżniająca się w tłumie. Niby zwykły motyl, a jednak gdy się bliżej przyjrzymy okazuje się on jakąś hybrydą owada i maszyny. To jeszcze bardziej podkręciło moje oczekiwania.

Już po kilku pierwszych rozdziałam zdałam sobie sprawę, że jest to powieść oryginalna. Jedyna w swoim rodzaju. Bohaterka jest całkowicie czymś innym niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Po wprowadzeniu jakie autorka mi zafundowała spodziewałam się krwawej, mrocznej opowieści, która powala na kolana każdego kto sięgnie po lekturę.

Niestety okazało się, że mam zbyt wygórowane oczekiwania. Bohaterowie choć charyzmatyczni i różnorodni okazali się mało interesujący. Same diabliki, były ciekawym tworem, który nosi w sobie ogromny potencjał, jednak wydaje mi się, że autorka w pewnym momencie odpuściła i bardzo uprościła pierwotny zamysł. Intrygi i knowania bohaterów są nieco przewidywalne.

Natomiast muszę przyznać, że książkę czytało mi się przyjemnie i dość szybko uporałam się z lekturą. Autorka posługuję się barwnym językiem, który w bardzo obrazowy sposób przedstawia zarówno tło wydarzeń jak i postacie biorące udział w tych wydarzeniach. Choć akcja jest dość żwawa, brakowało mi czegoś wybuchowego, czegoś co wbiłoby mnie w fotel.


Diabolika, to świetna książka, aczkolwiek nie brakuje jej minusów. Pewne potknięcia natomiast zdarzają się każdemu, i uznam że to mały wypadek przy pracy. Cała historia posiada ogromny potencjał i mam nadzieję, że autorka jeszcze kiedyś go wykorzysta. Diabolika to lektura przyjemna, oryginalna i ciekawa. Oceniam na mocne 3.5/6

2 komentarze:

  1. Już się bałam, że na końcu będzie: oceniam na mocne 2/10, nie polecam XD Ale ogólnie cieszę się, że zauważyłaś jej unikatowość :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie książka przypadła do gustu. Początkowo trudno mi było wczuć się w historię, ale potem nie mogłam jej odłożyć ani na minutę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!