21 mar 2017

Drżenie - Maggie Stiefvater

Pierwszy tom bestsellerowej trylogii, utrzymujący się ponad 40 tygodni na liście bestsellerów „New York Timesa”.

Chłód. Grace od lat obserwuje wilki w lesie za domem. Złotooki wilk uważnie jej się przypatruje. Grace wydaje się, że dobrze go zna, ale nie ma pojęcia dlaczego.
Ciepło. Sam ma dwa życia. Zimą jest wilkiem i z ukrycia opiekuje się ukochaną dziewczyną. Latem, jako człowiek, nigdy nie odważył się na rozmowę z Grace. Aż do teraz…
Drżenie. Dla Grace i Sama miłość zawsze była czymś odległym. Jednak gdy się ją spotka, nie można przed nią uciec. Sam musi walczyć, by pozostać człowiekiem. Grace musi walczyć, by mu w tym pomóc. Nawet jeśli oznacza to rozdrapywanie ran z przeszłości, niepewną teraźniejszość i przyszłość, która wydaje się niemożliwa.


Do książki podeszłam trochę sceptycznie z uwagi na porównanie jej do Zmierzchu, choć ten podobał mi się … kilkanaście lat temu. Jednak po kilku dość mocnych lekturach szukałam czegos lekkiego, czegoś co nie będzie wymagało ode mnie pełnego skupienia, ale wciągnie mnie fabuła i zainteresują losy bohaterów.  Sięgnęłam więc po Drżenie.

Już od pierwszych stron wiedziałam, że trafiłam na to czego szukałam. Autorka zapewniła mi lekturę, która doskonale nadawała się na odstresowanie po całym dniu. Bohaterowie sa nastolatkami, którzy zmagają się  z licealnymi problemami. Główna bohaterka, Grace,  choć momentami dziecinna, to z reguły zachowywała się w dość dojrzały sposób i odpowiedzialnie podejmowała decyzje. Jeśli zaś chodzi o Sama, głównego bohatera, to miałam w stosunku do niego bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony współczułam mu, braku przynależności do jednej z grup – czy to watahy, czy ludzi – z drugiej zaś strasznie irytowało mnie jego zachowanie, czasem wydawało mi się infantylne.

Wątek romansowy, na którym opiera się cała historia był zadowalający. Bohaterowie nie mieli łatwej drogi do tego by być razem, a zagadkowe zniknięcia i pojawianie się kolejnych bohaterów, nieco urozmaiciło fabułę.


„Drżenie” to dobra książka młodzieżowa, która nie ma wymagającej fabuły. Powieść jest świetną odskocznią od szarego i pełnego obowiązków życia codziennego. Rzeczywiście fani Zmierzchu mogą być usatysfakcjonowani, choć to książka raczej dla Team Jakob. Mam nadzieję, ż w kolejnych częściach opowieść nabierze rumieńców i się rozkręci. Na razie nie spisuję jej na straty, zobaczymy co też autorka wymyśliła w kolejnych tomach. Ocena? Hm, wydaje mi się, że mocne 3.5/6 to wysoko dla powieści młodzieżowej, która ma za zadanie relaksować czytelnika. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu YA!

2 komentarze:

  1. Pamiętam, że przeczytałam cały cykl już jakiś czas temu ale zrobił na mnie niesamowite wrażenie i dobrze go wspominam do dziś:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, czyżby nowe wydanie? Kiedys miałam to stare, ale przeleżało troche na półce i odechciało mi się go czytać. Ale w sumie może kiedys wróce do powieści w tym stylu - dobre, by sobie przypomnieć, jak się kiedyś kochało paranormale xD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!