Pierwszy tom bestsellerowej trylogii, utrzymujący się ponad
40 tygodni na liście bestsellerów „New York Timesa”.
Chłód. Grace od lat obserwuje wilki w lesie za domem.
Złotooki wilk uważnie jej się przypatruje. Grace wydaje się, że dobrze go zna,
ale nie ma pojęcia dlaczego.
Ciepło. Sam ma dwa życia. Zimą jest wilkiem i z ukrycia
opiekuje się ukochaną dziewczyną. Latem, jako człowiek, nigdy nie odważył się
na rozmowę z Grace. Aż do teraz…
Drżenie. Dla Grace i Sama miłość zawsze była czymś odległym.
Jednak gdy się ją spotka, nie można przed nią uciec. Sam musi walczyć, by
pozostać człowiekiem. Grace musi walczyć, by mu w tym pomóc. Nawet jeśli
oznacza to rozdrapywanie ran z przeszłości, niepewną teraźniejszość i
przyszłość, która wydaje się niemożliwa.
Do książki podeszłam trochę sceptycznie z uwagi na porównanie
jej do Zmierzchu, choć ten podobał mi się … kilkanaście lat temu. Jednak po
kilku dość mocnych lekturach szukałam czegos lekkiego, czegoś co nie będzie
wymagało ode mnie pełnego skupienia, ale wciągnie mnie fabuła i zainteresują
losy bohaterów. Sięgnęłam więc po
Drżenie.
Już od pierwszych stron wiedziałam, że trafiłam na to czego
szukałam. Autorka zapewniła mi lekturę, która doskonale nadawała się na
odstresowanie po całym dniu. Bohaterowie sa nastolatkami, którzy zmagają
się z licealnymi problemami. Główna
bohaterka, Grace, choć momentami
dziecinna, to z reguły zachowywała się w dość dojrzały sposób i odpowiedzialnie
podejmowała decyzje. Jeśli zaś chodzi o Sama, głównego bohatera, to miałam w
stosunku do niego bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony współczułam mu,
braku przynależności do jednej z grup – czy to watahy, czy ludzi – z drugiej
zaś strasznie irytowało mnie jego zachowanie, czasem wydawało mi się
infantylne.
Wątek romansowy, na którym opiera się cała historia był
zadowalający. Bohaterowie nie mieli łatwej drogi do tego by być razem, a
zagadkowe zniknięcia i pojawianie się kolejnych bohaterów, nieco urozmaiciło
fabułę.
„Drżenie” to dobra książka młodzieżowa, która nie ma
wymagającej fabuły. Powieść jest świetną odskocznią od szarego i pełnego
obowiązków życia codziennego. Rzeczywiście fani Zmierzchu mogą być
usatysfakcjonowani, choć to książka raczej dla Team Jakob. Mam nadzieję, ż w
kolejnych częściach opowieść nabierze rumieńców i się rozkręci. Na razie nie
spisuję jej na straty, zobaczymy co też autorka wymyśliła w kolejnych tomach.
Ocena? Hm, wydaje mi się, że mocne 3.5/6 to wysoko dla powieści młodzieżowej,
która ma za zadanie relaksować czytelnika.
Za książkę dziękuję wydawnictwu YA!
Pamiętam, że przeczytałam cały cykl już jakiś czas temu ale zrobił na mnie niesamowite wrażenie i dobrze go wspominam do dziś:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ojej, czyżby nowe wydanie? Kiedys miałam to stare, ale przeleżało troche na półce i odechciało mi się go czytać. Ale w sumie może kiedys wróce do powieści w tym stylu - dobre, by sobie przypomnieć, jak się kiedyś kochało paranormale xD
OdpowiedzUsuń