Według starego prawa na trzydzieści dni przed koronacją
ogłasza się wolne łowy. Kto następcę tronu zabije, ten ma szansę na zajęcie
jego miejsca. Na miesiąc przed koronacją starszy syn władcy ginie w wyniku
nieszczęśliwego wypadku, a jego bratu Tekuardowi, który właśnie stał się
zwierzyną łowną, nie pozostaje nic innego prócz ucieczki przed zabójcami,
najemnymi czarodziejami, przed całym światem. Mimo iż jego szanse na przeżycie
są niemal równe zeru, za wszelka cenę stara sie umknąć łowcom.
Sporo słyszałam o twórczości tego Pana, oj sporo. Jednak brak
czasu nie pozwala mi nadrobić zaległości w taki sposób na jaki miałabym ochotę,
dlatego na dobry początek, by przekonać się czy spodoba mi się styl Žambocha,
świetne będą opowiadania.
„Ostatni bierze wszystko” to trzy krótkie opowiadania
wprowadzające mnie niejako do fantastycznego świata autora. Już teraz wiem, że muszę czym prędzej nadrobić zaległości, bo niesamowitym błędem było przejście
obojętnie obok jego dzieł.
„Ostatni bierze wszystko” to opowiadania, które tworzą spójna
całość i każde kolejne jest powiązane z poprzednim. Autor tworzy fantastyczny
świat, w którym magia ma swoje należne miejsce.
Każdy fan literatury fantastycznej powinien znać twórczość Žambocha.
Autor prowadzi lekką narrację, w której szybko się odnajdziemy. Akcja pędzi w
niesamowitym tempie, przez co nikt nie będzie się nudził podczas czytania tej
lektury. Język i styl jest przyjemny w odbiorze co powoduje, że książkę czyta
się bardzo szybko.
Każde opowiadanie wprowadza czytelnika głębiej w stworzone
przez autora uniwersum. Każde kolejne opowiadanie ukazuje czytelnikowi inne
wartości. Pokazuje także, że każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje i należy
je brać pod uwagę, a także że trzeba wziąć za podjęte decyzje odpowiedzialność.
„Ostatni bierze wszystko” to magia, walka – zarówno o władzę,
jak i o życie – pot, krew i łzy, ale także śmiech i radość. Žamboch tworzy świat
pełen cudowności, taki jak lubi każdy fan dobrej fantastyki. Polecam każdemu
kto szuka dobrej i wciągającej lektury. Te trzy opowiadania to dobry początek,
by wkręcić się do świata wykreowanego przez autora. Ja z pewnością nadrobię zaległości
i poznam więcej dzieł tego autora.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów
Też nie mogę się jakoś zabrać za twórczość tego autora, a mam go na liście już gdzieś od ponad roku.
OdpowiedzUsuń