Gdy asteroida pędzi ku Ziemi, wszyscy z niepokojem spoglądają
w górę. A może lepiej spojrzeć w głąb siebie? Przed takim pytaniem stają też
bohaterowie powieści, maturzyści. Co zrobią ze swoją młodością, nadziejami,
uczuciami?
Podobno szkoła średnia to najlepszy okres życia…
Peter, koszykarska gwiazda swojego liceum, martwi się, że to
może być prawda. Eliza chciałaby jak najszybciej opuścić Seattle i pozbyć się
złej reputacji. Anita zastanawia się, czy dla studiów w Princeton warto
rezygnować z prawdziwych marzeń. Andy natomiast nie rozumie, o co w ogóle
chodzi z całym tym szumem wokół studiów i kariery: przyszłość może przecież
poczekać.
Albo i nie.
Przyszłość właśnie pędzi przez kosmos i bardzo możliwe, że
zmiecie z powierzchni Ziemi całe życie. Czekając na rozwój wydarzeń, czworo
bohaterów wraz z resztą planety musi porzucić wszelkie plany i zdecydować, jak
spędzić resztę teraźniejszości. A może końca świata jednak nie będzie?
Zachęcona opisem oraz pozytywnymi wrażeniami po Dzięki za tę
podróż [recenzja] postanowiłam sięgnąć po kolejną książkę autora. Tommy Wallach
przedstawia swoją wizję końca świata, czy jest surrealistyczna? Czy może
całkiem prawdopodobna? Czas się przekonać.
Autor ukazuje w tej powieści jak widmo
nadchodzącej tragedii zbliża do siebie ludzi. Jak nieuchronny koniec może
sprawić, że ludzie docenią się wzajemnie i staną po tej samej stronie, zamiast walczyć
ciągle ze sobą. Autor pokazuje wyraźnie jak tworzą się więzi między ludźmi.
Krok po kroku czytelnik może zobaczyć jak wygląda proces budowania więzi oraz
ich wzmacniania.
Autor nie zapomina, by dodać nieco akcji, która
podkręci tempo powieści. Krew, łzy pot i wszelkie możliwe przeciwności stają
się realne dla bohaterów. Autor ich nie oszczędza. Tommy Wallach przedstawia
zaskakująco rzeczywistą wizję końca świata, która nie ma w sobie zbyt wiele z
powieści dystopijnych jakie znamy. Autor skupił się wyraźnie na samym
oczekiwaniu na ów koniec. Rozważa możliwości ludzi ich ewentualne poczynania,
oraz to jakie są konsekwencje ich działań.
Przed końcem świata to powieść która przedstawia
apokalipsę od nieco innej strony. Każdy czytelnik może czuć się zaskoczony. Nie
brak tu akcji czy specyficznego humoru. Książka napisana jest lekkim językiem,
któremu nie brak obrazowości. To lektura lekka, można by stwierdzić, że jest to
powieść obyczajowa, a na pewno tę nutę obyczajowości powieść ma. Jak do tej pory jestem pozytywnie zaskoczona
twórczością Wallacha i pewnie z ciekawości sięgnę po jego dzieła w przyszłości.
Oceniam na mocne 4/6.
Za książkę dziękuję Forever Young Books
Po okładce to jakieś takie niepozorne :) I w sumie z opisu mało przerażające, choć niby armagedon xD
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam, chociaż tak średnio się zapowiada :)
OdpowiedzUsuń