Pojechałam
do Afganistanu, żeby zobaczyć jak wygląda Kabul, bo nie wiedziałam. Moje oczy
były wypełnione medialnymi ikonami wojny: kurz, trupy bez głowy, żywi bez nóg,
zasieki, czołgi, strach pomyśleć, ludojady.
A jak Kabul wygląda? Czym pachnie? Usłyszę nocą bul bul,
czyli słowika? Jak brzmi rubab na wysokościach? Czy wciąż z wioski do wioski
wędrują poeci? Usłyszę wędrownych pieśniarzy? Spotkam kalandarów? Jak wyglądają
mieszkańcy Kabulu? Płaczą? Śmieją się? W ilu językach śnią? I o czym? Jak
grzeją zimą domy? Czego się najbardziej boją?
Literatura faktu i książki podróżnicze to nie są gatunki po
które często sięgam. Gdy jednak jakaś pozycja mocno mnie zainteresuje to nie
stronię również od takich książek, tym bardziej, że one potrafią przekazać
czytelnikowi wiele wartości. Jednym słowem – uczą.
„Nur zapiski afgańskie” to opowieść o samotnej podróży
poprzez nieznany kraj. Kraj bogaty kulturowo, który jednak bardzo różni się od
wszystkiego co znamy. Autorka odkrywa przed czytelnikiem takie zakamarki świata,
gdzie mało kto odważyłby się pojechać.
Monika Bułaj postanowiła żyć takim życiem jakie dla zwykłego
mieszkańca Afganistanu jest codziennością. Innymi słowy autorka spróbowała się
wtopić w tamten świat. To niezwykła podróż, ponieważ przekazana została w taki
sposób, iż czytelnik doświadcza wszystkiego tego, czego doświadczyła autorka.
Niesamowite wrażenie wywołują cudowne fotografie i choć
kolorystyka to wyłącznie biel i czerń, to zdjęcia są piękne i wyraziste.
Fotografie umieszczane na całych stronach są bardzo bogate w szczegóły. Nie
brakuje im głębi. W pełni oddają klimat podróży autorki oraz bogactwo tego
egzotycznego kraju.
„Nur zapiski afgańskie” to książka poruszająca w każdym czytelniku wiele emocji i
empatii. Dzięki autorce każdy z nas odkrywa kolejny kraj, który choć z pozoru blisko, w rzeczywistości jest
nam bardzo odległy. Książka zapada głęboko w pamięć. Uczy i odkrywa przed
czytelnikiem kolejne zagadki odległej kultury afgańskiej. Dla każdego kto
interesuje się choć trochę takimi klimatami książka jest pozycja obowiązkową. To
niezwykła podróż, którą możemy odbyć bez wychodzenia z domu.
Za książkę dziękuje wydawnictwu Burda książki oraz National Geographic
Również nieczęsto sięgam po te gatunki, ale czasem lubię poeksperymentować. Będę pamiętała o tej książce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Literatura faktu i ksiązki podróżnicze to mój ulubiony typ literatury, powyższa książka bardzo mnie zainteresowała!
OdpowiedzUsuń