Palenie
czarownic na stosie, próby wody czy publiczne lincze są obecnie zakazane.
Przeciętny obywatel oświeconego świata nie musi się też trapić stworzeniami,
które ożywają nocą. Czasami żałuję, że nie jestem przeciętną obywatelką…
Mercedes Thompson, pracująca jako mechanik samochodowy, ma
przyjaciół w mętnych kręgach i bardzo mrocznych miejscach. W dodatku nasza
droga Mercy winna jest jednemu z nich przysługę. Zdolna do zmiany postaci na
zawołanie, zgadza się wesprzeć wampira Stefana, gdy ten wyrusza przekazać
wiadomość istocie sobie podobnej. Kłopot w tym, że adresatów jest dwóch - choć
ciało dzielą jedno.
Kolejny tom przygód Mercy. Kolejny raz mogłam zatopić się w
niezwykłym świecie. Czy ta część była równie dobra jak poprzednia? Jakie mam wrażenia
po lekturze?
Ci z Was, którzy czytali poprzedni tom, znają już bohaterów.
Wielkim plusem serii jest jednak to, że każdą książkę można czytać bez znajomości
poprzedniej. W każdym tomie opowiadana jest inna historia. Jednak Ci, którzy
pragną poznać kolejno wszystkie tomy poznają coraz więcej ciekawych informacji
na temat postaci.
W tym tomie z pewnością znajdziemy więcej akcji. Już nie
wracam tak często do przeszłości. Z pewnością ta część nadaje szybsze tempo
całej serii. Bohaterowie co chwilę zmagają się z innymi wyzwaniami, nie ma tu
miejsca na nudę. Autorka stawia na humor nieco w mniej bezpośrednim natarciu,
teraz jest on nieco bardziej ukryty w zachowaniach bohaterów w ich sprzeczkach
i utarczkach. Humor nie jest już tak bezpośrednio rzucany w twarz czytelnikowi,
ale to nie znaczy, że go brakuje.
Bohaterowie to kolejny wielki plus serii. Autorka postawiła
zdecydowanie na jakość, gdyż każda z postaci jest bardzo rzeczywista. Autorka
nie idealizowała zbytnio swoich bohaterów, każdy z nich posiada wiele cech,
które można zaliczyć tak do zalet jak i wad. Dzięki temu czytelnikowi łatwiej
się utożsamić z postaciami, szybciej można ich polubić a co za tym idzie
polubić całą serię.
W tej części nie jesteśmy atakowani miłosnymi rozterkami
głównej bohaterki. Wątek miłosny jest tu sprawą drugoplanową. To ogromny plus,
ponieważ to dość oklepany motyw, w którym nie bardzo można stworzyć coś
innowacyjnego.
Więzy krwi to świetna książka, która utrzymuje poziom
poprzedniego tomu. Całość czyta się szybko i lektura należy raczej do lekkich i
przyjemnych. Każdy fan Mercy oraz twórczości Pani Briggs będzie zadowolony. A
kto chce sprawdzić czy książka mu się spodoba powinien po prostu po nią
sięgnąć. Ja z tomu na tom staje się coraz większa fanka Mercy.
Za książkę dziękuję Fabryce Słów.
recenzja innych części serii:
Żar mrozu [recenzja]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!