11 maj 2017

Para idealna - Jennifer Echols

Harper jest odpowiedzialna za coroczny pamiątkowy album szkolny. Umieszcza w nim piękne zdjęcia i zatrzymuje cudowne wspomnienia. Jednak jej własne życie  nie jest kolorowym obrazkiem. Rodzice się rozwodzą i wszystko zdaje się za chwilę zawalić…


Kolejna książka o młodzieży dla młodzieży - tak mogłabym w ogromnym skrócie streścić „Parę idealną”. Biorąc książkę do ręki nie spodziewałam się niczego odkrywczego, a kolejną lekką opowiastkę, która nadawałaby się na dwie, może trzy godzinki lektury po ciężkim dniu. Czy dostałam dokładnie to, czego chciałam?

Kto czytał „Flirt roku” wie już mniej więcej, jakiego typu są to książki. Kto jednak nie miał okazji sięgnąć po pierwszą część serii, może bez jej znajomości śmiało brać się za lekturę „Pary idealnej”. Historia ta opowiada o uczniach ostatniej klasy liceum, ich troskach i miłościach.

Autorka pisze historie lekkie, z pewną dawką humoru i ironii. Nie stroni od żartów, których celem są nasi bohaterowie. Jak zatem można się spodziewać to książka niewymagające wielkiego zaangażowania. Raczej polecałabym ją osobom, które szukają lekkiej i pełnej humoru opowieści. Dlatego też, stwierdzam, że to lektura głównie dla młodych czytelników. Ktoś kto szuka historii z morałem, czy też głębszym przekazem niestety nie znajdzie tu nic co go usatysfakcjonuje.

Styl autorki jest lekki, język bardzo prosty i potoczny. Nie ma tutaj zbędnych opisów, powieść składa się głównie z przemyśleń i odczuć głównej bohaterki, oraz całego mnóstwa dialogów pomiędzy licealistami. O ile „Flirt roku” przypadł mi bardziej do gustu, czytało mi się go płynniej, o tyle „Para idealna” nie była już dla mnie tak sympatyczną lekturą. Czytało mi się trochę opornie. Niektóre dialogi i opisy przyprawiały mnie o niechęć wobec bohaterów.


Każdy kto sięgnie po książki z tej serii powinien oczekiwać czegoś mało wymagającego. Autorka nie odkryła tu nic szczególnego i raczej te książki nie wniosą w Wasze życie nowych doznań. „Para idealna” to taka lektura na chwilową gorszą pogodę. Niestety ja nie oceniam jej zbyt wysoko, ale może komuś innemu bardzo się ona spodobać. Sięgnij po książkę i sprawdź sam, Drogi Czytelniku. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu Jaguar


recenzja "Flirtu roku"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!