Harper jest odpowiedzialna za coroczny pamiątkowy album
szkolny. Umieszcza w nim piękne zdjęcia i zatrzymuje cudowne wspomnienia.
Jednak jej własne życie nie jest
kolorowym obrazkiem. Rodzice się rozwodzą i wszystko zdaje się za chwilę
zawalić…
Kolejna książka o młodzieży dla młodzieży - tak mogłabym w
ogromnym skrócie streścić „Parę idealną”. Biorąc książkę do ręki nie
spodziewałam się niczego odkrywczego, a kolejną lekką opowiastkę, która
nadawałaby się na dwie, może trzy godzinki lektury po ciężkim dniu. Czy
dostałam dokładnie to, czego chciałam?
Kto czytał „Flirt roku” wie już mniej więcej, jakiego typu
są to książki. Kto jednak nie miał okazji sięgnąć po pierwszą część serii, może
bez jej znajomości śmiało brać się za lekturę „Pary idealnej”. Historia ta
opowiada o uczniach ostatniej klasy liceum, ich troskach i miłościach.
Autorka pisze historie lekkie, z pewną dawką humoru i
ironii. Nie stroni od żartów, których celem są nasi bohaterowie. Jak zatem
można się spodziewać to książka niewymagające wielkiego zaangażowania. Raczej
polecałabym ją osobom, które szukają lekkiej i pełnej humoru opowieści. Dlatego
też, stwierdzam, że to lektura głównie dla młodych czytelników. Ktoś kto szuka
historii z morałem, czy też głębszym przekazem niestety nie znajdzie tu nic co
go usatysfakcjonuje.
Styl autorki jest lekki, język bardzo prosty i potoczny. Nie
ma tutaj zbędnych opisów, powieść składa się głównie z przemyśleń i odczuć głównej
bohaterki, oraz całego mnóstwa dialogów pomiędzy licealistami. O ile „Flirt
roku” przypadł mi bardziej do gustu, czytało mi się go płynniej, o tyle „Para
idealna” nie była już dla mnie tak sympatyczną lekturą. Czytało mi się trochę
opornie. Niektóre dialogi i opisy przyprawiały mnie o niechęć wobec bohaterów.
Każdy kto sięgnie po książki z tej serii powinien oczekiwać
czegoś mało wymagającego. Autorka nie odkryła tu nic szczególnego i raczej te
książki nie wniosą w Wasze życie nowych doznań. „Para idealna” to taka lektura
na chwilową gorszą pogodę. Niestety ja nie oceniam jej zbyt wysoko, ale może
komuś innemu bardzo się ona spodobać. Sięgnij po książkę i sprawdź sam, Drogi
Czytelniku.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Jaguar
recenzja "Flirtu roku"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!